wtorek, 24 lutego 2015

Kilka faktow, ktore irytuja mnie w UK.

Dzis notka o tym, co denerwuje mnie w UK.

1. Krany w lazience. Tak, krany - dwa - z wrzatkiem i lodowata woda. Codziennie rano przeklinam ten fakt, parzac sobie rece ;)

2. Kierowcy rajdowcy - tzreba miec cierpliwosc, by wsiasc tutaj za kierownice. Ja takowa nabywam, gdyz robie prawo jazdy - w koncu sie odwazylam :)

3. Pogoda zmienna, jak w kalejdoskopie - rano swieci slonce i pikena pogoda za oknem, a za dwie godziny wiatrzysko i grad, jak wczoraj. Juz nawet deszcz polubilam ;)

4. Jak wiecie lub nie, ludzie tutaj sa bardzo, ale to bardzo mili, ze sklonnosciami do bycia upierdliwymi. Ciagle pytania 'how are you?', doprowadzaja czlowieka czasem do szalu, bo
oczywiscie nie wypada odpowiedziec, ze jest beznadziejnie ;)

5. Brak mozliwosci placenia gotowka w autobusie. Jezeli nie mamy dotykowej karty do bankomatu lub travelki (oyster card), to niestety, ale nigdzie nie pojedziemy :(


Mam ochote zablokowac bloga, by moc dzielic sie z Wami nieco wieksza czescia mojego zycia i zdjeciami. Ktos ma nadal ochote czytac moje wypociny? Jesli tak, to poprosze o Wasze adresy @ :)

środa, 18 lutego 2015

Sroda.

Srodek tygodnia, dla mnie dzien wolny.
Mialam zamiar spac do poludnia, ale jak?! Za oknem piekne slonce, zero chmur na niebie i piekne 10 stopnii na termometrze i ten zapach... w Londynie czuc juz wiosne! :) Usmiech sam maluje sie na twarzy. L

Sniadanie zjedzone, kawa wypita.
Pranie zrobione, schnie w ogrodzie.
Obiad jest.

Czas na spacer. Szkoda marnowac tak pieknego dnia, zwlaszcza, ze w Londynie jest masa fajnych miejsc, gdzie warto udac sie na spacer :)

Milego dnia!

wtorek, 10 lutego 2015

Byc kobieta, byc kobieta...

Zakupy.
Ktora kobieta ich nie lubi? Malo takich ;)
Dzis podziele sie z Wami moimi zakupami - w duzej mierze sa to mega okazje, obok ktorych az zal przejsc obojetnie ;)


Ocieplane botki - Deichmann, przecenione z £24.99 na £6.24 ;)


 Skorzane botki - New look, przecenione z £39.99 na £7 z powodu peknietego paska. Za naprawe zaplacilam £3 ;)
 Moje najwieksze marzenie - torebka MK :)
Mietowa koszula - Primark, £9

A teraz Wasza kolej - pochwalacie sie, co bylo Waszym ostatnim zakupem? :)

czwartek, 5 lutego 2015

ready, steady... go!


Bardzo dawno mnie tu nie bylo i zapewne nikt juz tu nie zaglada, ale co tam... Brakowalo mi tego miejsca :)
Do Was zagladalam caly czas (takie male uzaleznienie, ale jakie przyjemne!), niestety cichaczem, za co bardzo Was przepraszam.

Nie wiem, od czego mam zaczac - tyle sie wydarzylo i zmienilo - na szczescie na lepsze! :)

Wyjechalam z Polski.
Zamieszkalam w pieknym Londynie.
Poznalam cudownego faceta z ktorym jestem cholernie szczesliwa.
Mam fajna prace i fajnych ludzi w okolo :)

Lece nadrabiac zaleglosci w komentowaniu! :)