sobota, 14 czerwca 2014

A jednak...

Jednak piątek 13-go był dla mnie pechowy, choć w przesądy nie wierze :/

Najpierw bankomat połkną mi kartę - cudownie! Przeklinałam pod nosem, mając łzy w oczach - poskutkowało - bankomat okazał się łaskawy i kartę postanowił mi zwrócić. Wieczorem, jak zawsze odpaliłam laptopa, odpaliłam przeglądarkę, chciałam poprawić ekran i nagle trzask! Pękła mi obudowa matrycy :/ a potem już tylko zalałam pół kuchni coca-colą...

Jakby tego było mało, to mój ukochany od dwóch dni się nie odzywa...
Pewnie powiecie, że zajęty, że takie tam, albo, że się pocieszył.
Otóż tak... Pociesza się od jakiegoś miesiąca - motorem, który kupił miesiąc temu w tajemnicy przede mną, bo wiedział, że się na niego nie zgodzę. To teraz nie mam chłopa, bo chłop ma motor, a raczej bzika na jego punkcie... Czy to zazdrość z mojej strony, a może tęsknota? :/

Cóż... zostaje mi włączyć moją ulubioną piosenkę (link wklejam poniżej i zachęcam do posłuchania), poczytać co u Was, sącząc przy tym moje ulubione, gruszkowe piwko.

http://www.youtube.com/watch?v=cJ6Nrgx_UWM

15 komentarzy:

  1. Jakoś nie przepadam za tą panią, a co do trzynastego - faktycznie miałaś paskudny dzień. Pasja pasją, ale nie powinien tak milczeć. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. zaproszenie od Ciebie wygasło, bo odebrałam je na tel., a na komputerze już nie chce działać :( mogłabyś mi je wysłać raz jeszcze? bardzo przepraszam za utrudnienia.

      Usuń
    2. Oczywiście, zaraz wyślę.

      Usuń
  2. Powiem Ci, że ja też nie, ale tą piosenkę oraz 'ktoś do kochania', bardzo lubię :)
    Oj tak, paskudny - mam nadzieje, że to już koniec niepowodzeń.
    Ech, mam nadzieje, że to jednorazowy incydent z jego strony, bo czasem się zachowuje, jak mały chłopiec, a nie 33 letni chłop :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet tej nie przecierpię, choć posłuchałam ją, bez uprzedzeń.
      Ma 33lata? Wow. Sądziłam,że do 27 lat najwyżej. ;)

      Usuń
    2. na 27 wygląda, ale czasem ma rozum 3 latka...

      Usuń
  3. Trochę kiepsko z komputerem....
    Jednak co do faceta... To nie wiem, nie wyobrażam sobie nie odzywania się. Po prostu kontakt zawsze musi być, choćby by druga połówka nie musiała się martwić,że coś się stało. A tajemnice? Jak ma dwoje ludzi tworzyć coś poważnego jak druga osoba robi coś po kryjomu ?... Trochę słabo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Komputer swoje lata ma, wiec sie nie dziwie. Czeka mnie niestety pewnie drogi zakup :(
    Co do tego kontaktu - nie wymagam, by 24h/dobe klepal ze mna, ale raz dziennie by wypadalo... jestesmy na etapie podejmowania, powaznych decyzji, wiec nie rozumiem jego zachowania :( jest mi strasznie przykro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Laptopy teraz nie sa drogie.

      A co do Twojego faceta... i czytajac, ze ma az 33 lata... i nie jest ustatkowany ani dojrzaly... Bym sie zastanowila. Nie wiem czego chcesz i ile masz lat ale jesli chcesz powaznego zwiazku to tu nic z tego nie bedzie. Mozesz mnie zjechac albo sie obrazic ale jesli facet w tym wieku szasta kasa a ty wyjezdzasz by zarobic... i jeszcze sie nie odzywa i ukrywa przed toba takie rzeczy to co bedzie potem? Powazne decyzje? Nooo motor rzeczywiscie wazny. A nie musi klepac 24 na dobe? Spoko. Ja bym sie czula nie wazna i olana bo zawsze sms jest czyms milym i nie tylko na poczatku trzeba je pisac ale i ciagle. Tak jak i caly czas powinny byc randki i rozmowy i staranie sie, mowienie o uczuciach. Napisanie kocham... tesknie... Moze ja mam jakies wygurowane mysli o milosci i zwia9 o sobie a ty rob co chcesz...

      Usuń
    2. Ucielo mi komentarz... chodzilo mi, ze moze ja mam inne pojecie o zwiazku ale nigdy bym nie chciala bym moj facet sie nie odzywal dwa dni bo to rowne z tym ze nie kocha i nie teskni bo tak trudno napisac? My klepiemy te esemesy ciagle. Rozmawiamy tez i podejmujemy wspolnie decyzje bo mamy zalozyc rodzine i byc razem wiec takie wydadki robic za swoimi plecami? Nie wiem jakbym sie czula gdybym wyjechala zarabiac by bylo nam lepiej a on by wydal kupe kasy na motor... bo to potem paliwo, czesci, przeglady... to ciagle kosztuje.
      A w zwiazku powinny byc rozmowy, randki i ciagle staranie, okazywanie, ze kochamy bo potem zwiazek przygasa. Ja bym sie zastanowila na twoim miejscu. Skoro teraz ma Cie gdzies bo spelnia swoje marzenia i nie mysli co bedzie z wami, jak bedziecie zyc ani nawet sie nie odezwie to co bedzie potem? Jego kasa jego sprawy i Ty widocznie nie masz nic do powiedzenia. Tak samo bedzie potem.

      Usuń
    3. Nie mam zamiaru Cię zjechać ani obrazić, mogę Ci jedynie podziękować, bo otworzyłaś mi oczy...

      Napisałabym więcej, ale nie nie chce zostać shejtowana przez anonimów...

      Usuń
    4. Anonimy mozesz kasowac a jak chcesz to moj mail.
      n.selinze@gmail.com

      Usuń
  5. Współczuję pechowego dnia... u mnie też okazał się pechowy, dlatego dzisiaj nigdzie się nie ruszam (wspominałam, że niedziela 15-go u mnie bardziej pechowa niż piątek 13-go).

    Co do chłopaka to Selinze już chyba wszystko napisała.... Napisanie sms zajmuje od kilku do kilkudziesięciu sekund... Dwa dni bez kontaktu? Słabo. Bardzo słabo :/

    W ustawieniach możesz ustawić, że moderujesz komentarze. Czyli, żeby komentarz pojawił się u Ciebie pod postem musisz go zaakceptować. Ja tak mam, bo miałam właśnie problem z jedną taką 'anonimową' osobą. W każdym razie mam też ustawione, że nie każdy może u mnie komentować- tylko zarejestrowani użytkownicy. To w jakimś stopniu też chroni przed Anonimami. A przynajmniej przed tymi leniwymi, którym nie chce się rejestrować ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko, współczuję przede wszystkim laptopa! Co do chłopaka to się wstrzymuję od głosu, bo wciąż zbyt mało wiem - lekturę zostawiam sobie na później ;) Napiszę tylko, że gdyby mój mąż nie odzywał się do mnie przez 2dni z jakiegokolwiek powodu, czekałby go MEGA-opieprz ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. To faktycznie pechowy piątek - szkoda laptopa...;/ hehe Szkoda, że się nie odzywa.. dwa dni to długo

    OdpowiedzUsuń